Za oknem już ciemna noc. Pytania, gdzie jest słońce, czemu jest ciemno czy co to jest czarna dziura poszły spać razem z dzieckiem. Rodzic wykończony po całym dniu pracy i późniejszej drugiej zmianie w domu nagle staje przed dylematem – iść spać czy coś porobić ale wstać później jak zombie. Decyzja jest prosta – przecież wyśpisz się po śmierci bo wcześniej nie licz na dłuższe chwile spokoju bo po dziecku przyjdą wnuki itd. Pilot od TV jednak leży 2 metry od ciebie, za daleko by sięgnąć. Książka wymaga byś jednak ją trzymał i przewracał kartki. Konsola? Pad się rozładował. Nagle przypominasz sobie, że masz jeszcze swoje przedłużenie dłoni zwane obecnie smartfonem. No ale w co by tu zagrać? Pokemony? Nieee, wyjść trzeba by było. 2048? Boję się, że wieczorem wyrzucę telefon, gdy znowu zabraknie mi jednego ruchu do końca. Sięgam więc po broń ostateczną – grę logiczną bo w razie, gdyby jednak coś nie wyszło zwalę to na zmęczenie.

Jedną z moich propozycji jest gra KAMI 2 dostępna zarówno na telefony z Androidem jak i iOS – tego drugiego nie posiadam więc oczywiście testowałem całość na Androidzie w wersji 8. Czym jest KAMI? w skrócie można ją opisać jako grę logiczną, gdzie posiadając ograniczoną liczbę ruchów musicie zmienić kolor elementów tak by ostatecznie został tylko jeden. Wydaje się proste? Nic bardziej mylnego. Początkowe plansze owszem da się zrobić  w chwilę bo co to za filozofia zmienić czerwony element na żółty, a później  całość na zielony (patrz drugi screen). Gdy jednak masz 5 ruchów, a obrazek wygląda jak ten na trzecim screenie nie jest już tak prosto. Owszem są podpowiedzi w grze, jednak świadomie postawiłem sobie wyzwanie nie używania ich. Efektem jest czasem kilkunastominutowe kombinowanie jak to skończyć bo zawsze gdzieś pozostaje jeden malutki element. Obecnie przy produkcji spędziłem dobre kilka godzin i mogę już teraz stwierdzić, że będę starał się ją ukończyć – szczególnie, że nie powoduje ona efektu zastanawiania się, w którą ścianę rzucić pierwszą, a wręcz nie ma się ochoty odkładać telefonu bo człowiek ciągle jest ciekaw jak to rozwiązać. Niestety bateria wieczorową porą szybko sprowadza nas na ziemię i przypomina, że czas już iść spać bo na zegarze 0:00. Szczególnie, że cała gra zrobiona jest niesamowicie estetycznie i nie męczy oczu nawet przy dłuższym posiedzeniu

Oczywiście omawiany tryb gry nie jest tutaj jedynym. Mamy też możliwość zagrać w zagadki stworzone przez innych graczy czy stworzyć własne układanki. Do tego gra co jakiś czas wynagradza nas prostymi osiągnięciami prezentowanymi w formie naklejek. Istnieje także możliwość założenia konta, by zapisywać stany gry – niestety w moim przypadku po kilku próbach nie udało się na nie zalogować więc sobie odpuściłem – i tak używam tylko jednego urządzenia.

Dobrze, my tu gadu gadu, a kolejna plansza sama się nie zrobi. Powodzenia i do przeczytania.